Marta od początku wiedziała, że marzy jej się ślub w stylu sielskim – wiejskie klimaty, polne kwiaty, prostota i natura. Wianek z żywych kwiatów wkomponowany w uczesanie z warkoczem był idealnym rozwiązaniem. Wiązanka, niczym swobodny, dopiero co zerwany z pola bukiet, idealnie dopełniała całości. Pastelowe eustomy i róże, subtelna tawuła, migoczące tu i ówdzie trawy, a wszystko to okraszone błękitem lawendy i mikołajka alpejskiego. Oryginalna zielona makówka pojawiła się zarówno w bukiecie, jak i w butonierce Pana Młodego. Na samochodzie oraz w kościele dekorację stanowiły wianki wykonane z gipsówki ozdobionej babciną koronką.
Zdjęcia: http://www.piech-dubis.com/